Archiwum 31 października 2005


paź 31 2005 Rosor r rda, Smurfar r blå [Rusur e...
Komentarze: 0

udalo sie.. od tygodnia studiuje filologie skandynwska i mowie, ze jez. szwedzki jest ZAJEFAJNY ! ! ! brzmi jak belkot - melodyjny belkot, ale to jest wlasnie superasskie ! ! ! jak moj szwedzki native speaker do mie mowi to rozumiem co dziesiate slowo.. troche deprymujace, no ale jest to w koncu jeden, wielki belkot w ktorym nie slychac slow, tylko co najwyzej zdania.. :-) ostatnio mialem "dyktando" i stwierdzilem, ze skoro facet 4 razy zabelkotal, to znaczy ze byly 4 zdania - i nie mylilem sie.. chyba zaczynam lapac ten jezyk :-D

jak na mojej pierwszej fonetyce dowiedzialem sie, ze w szwedzkim jest" 10 glosek "e", 2 gloski "a", 4 glosek "u", 4 gloski "o", i 4 gloski "i", czyli grubo ponad 20 samoglosek ! ! ! a w jez. polskim mamy chyba 6 albo cos kolo tego - w tym jedno "e" czyli 10 razy mniej niz w szwedzkim.. bueh heh heh.. a ustami to trzeba takie figury robic, zeby wydobyc z siebie tyle samoglosek.. a czasmi nie tylko ustami :-)

najbardziej cieszy mnie jak mowie komus jedno z dwoch "a" i ktos mowi mi, ze slyszy "o", albo jedno z dziesieciu "e" i mowi, ze slyszy "i" albo jedno z czterech "o" i mowi, ze slyszy jakies "ą" - kazde polskie ucho jest gluche na samogloski - sam nigdy bym nie powiedzial, ze tyle ich moze byc i chyba nigdy sie ich wszystkich nie naucze..

teraz mam ponad 120 czasownikow do wkucia. na starych studiach mialem mnej wiecej tyle samo reakcji chemcznych do wyuczenia na pamiec - tylko, ze w uczeniu sie reakcji na pamiec nie bylo zadnego sensu..

lasse : :